Ulubieńcy 2013: kolorówka

 Halo Kochane,
idąc za waszym przykładem również zrobię ulubieńców podsumowując rok poprzedni - choć mój blog jest stosunkowo nowy;-) Ten post zawęziłam do kolorówki, bo trochę mimo wszystko tego jest;-) Z góry przepraszam za to, że zrobiłam tylko parę własnych zdjęć, ale wysiadła mi lampa błyskowa w mojej lustrzance i nie chcę jej dobić cykając w takim stanie zdjęcia. Na dowód iż stosuję przywołane kosmetyki - umieszczam poniżej ich zdjęcie "grupowe" ;-). 

Praktycznie cały mój rok kręcił się wokół tych kosmetyków...


1) Podkład matujący do twarzy Antishine Glazel - rewelacyjny, lekki, a przyzwoicie kryjący podkład z linii profesjonalnej. Niedrogi, dobrze matuje bez efektu przesuszenia i wyjałowienia. Kolor nr 1 całkowicie stapia się z moją skórą. Uwielbiam go nie tylko za działanie, ale i opakowanie. Jest w szklanej buteleczce, a dozuje się go szpatułką co jest wyjątkowo wygodne, estetyczne i pomaga oceniać ile produktu jeszcze nam zostało. Niebawem potraktuję go osobną recenzją. Na zdjęciu wygląda na dość ciemny - wierzcie mi, kogo bym nie malowała to daje efekt naturalny. On tylko sprawia takie ciemne wrażenie;-)


2) Kredka do oczu Rimmel ScandalEyes - czyli trwała żelowa kredka, która wyróżnia się bardzo intensywną "prawdziwą" czernią i niezwykłą trwałością. Daje efekt eyelinera, a maluje się nią tak łatwo jak zwykłą kredką.




3) Tusz Maybelline- the Falsies Volum Expres - Black Drama- Najbardziej podobał mi się w nim nie tak efekt pogrubienia - bo ten nie był zniewalający (to nie jest gruba szczoteczka), jak efekt podkręcenia. Moje rzęsy należą do tych mega prostych i nigdy ich przez to nie widać na otwartym oku. Jakby je wyciągnięto spod prostownicy. Ten tusz wyjątkowo radzi sobie z tym drobnym "defektem" ;-) W 2014r. zdradziłam go dla innego, ale z tego konkretnego zostawiłam szczoteczkę, umyłam ją i zawsze wyczesuję nią rzęsy - de facto jest to mój patent urodowy;-) Dlatego na pierwszym zdjęciu możecie zobaczyć samą szczoteczkę bez opakowania, a poniżej wklejam zdjęcie cąłego tuszu.


4) Kuleczki brązujące Glazel - przyjemne, proste w użyciu *ciężko zrobić sobie nimi krzywdę), nie nachalne, nie pomarańczowe - ot tak do mnie pasują. Ale marzy mi się bronzer z the Balm - BahamaMama (moja wishlista...klik).

na zdjęciu to te drugie w kolejności od lewej

5) Blemish Base Eveline- czyli krem BB o właściwościach matujących z Eveline - żaden ósmy cud świata, ale tani, a przyzwoity krem tonujący na codzień. Ma być matujący i na tyle dobrze spełnia się w tej roli, że używam pod niego kremu;P Natomiast ładnie wyrównuje koloryt skóry - choć do bardzo kryjących nie należy. Pomaga mi natomiast w niestosowaniu na codzień podkładu.


6) Cienie z Guerlain - kiedyś, kiedy było się pięknym, młodym i kasiastym ;D i żyło się tylko dla siebie to wydawało się pieniążki na takie drogie perełki jak pojedyńcze cienie tejże firmy. Ja posiadam wanilię i brąz w tonacji starego złota. Są to aksamitne, rewelacyjne cienie, których wykończenie nie jest ani perłowe, ani matowe. Może w ten sposób- ich mat nie jest płaski, delikatnie połyskuje, ale nachalną perłą na pewno nie jest. Praktycznie nie rozstaję się z nimi przy robieniu zwykłego dzienniaka;-) Idealnie pasują do mojej tęczówki.


7) Paletka do brwi Catrice
Cudowna paletka, o której już pisałam tutaj => klik . Super podkreśla brwi zachowując ich naturalność. Jednocześnie jest łatwa w obsłudze, dobrze dostępna i co najważniejsze - tania;-)




8) Puder transparentny matujący z Glazela
Nie miałam jakiegoś parcia na niego - ot przy kompletowaniu kuferka wizażowego udało mi się w niego zaopatrzyć. A powiem szczerze, że jest rewelacyjny - bardzo skuteczny. Niebawem będzie recenzja.

Ostatni na zdjęciu po prawej stronie

Dla tych, co niewiele się malują to pewnie niemała ilość kosmetyków - aczkolwiek niekoniecznie używam ich wszystkich naraz;-) A dla makijażystów i miłośniczek wizażu jest to pewnie skandalicznie mała ilość;-) Aczkolwiek są to bardzo dobrze wyselekcjonowane perełki - z którymi, zapewniam was, nie rozstawałam się przez wszystkie 12 miesięcy roku 2013. Były również inne przygody, krótsze bądź dłuższe, ale prędzej czy później wracałam do tego zestawu
Katarina

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

0 komentarze:

Prześlij komentarz